MEDICINE – Polska sieciówka z alternatywnymi ciuchami!

medicine

Fokus na marke Medicine

Medicine to sieciówka, ale nie pokroju H&M czy Zary. To sieciówka wyższych lotów. Kiedy pierwszy raz zetknęłam się z tym sklepem był rok 2013. Nie do końca podobały mi się ich projekty, ale teraz wiem, że ewidentnie nie rozumiałam zamysłu marki. Często słyszę, że Medicine w sieci znana jako WEAR MEDICINE jest sklepem specyficznym i tworzonym dla konkretnych osób. O gustach nie powinno się dyskutować, ale w tym stwierdzeniu jest ziarenko prawdy. Wyraźnie widać, że marka jest nastawiona na bardzo powiedziałabym hipsterskie grono odbiorców. Oczywiście w kolekcjach znajdziemy klasycznie i dobrze skrojone białe koszule zarówno dla Pań jak i Panów, czy spodnie na kant. Wiele podstaw capsule wardrobe można tam znaleźć. Jednak mnie podstawy przestały interesować już dawno. Co jeszcze wyróżnia marke? Zdecydowanie jakość ubrań, które są genialne. To brzmi jakby mi ktoś zapłacił za te piękne słowa, ale tak nie jest. Nadruki na moich ubraniach wyglądają po wielu praniach tak jakby tyle co zostały kupione w sklepie.

Współprace na miare złota

Nad wyglądem ubrań pracuje pewnie dużo osób. Wszyscy spójnie tworzą wizerunek marki, który jest najlepszą wizytówką. Tutaj nie ma prawa żaden błąd. Kilka sezonów temu marka Medicine wyszła na przeciw swoim fanom podejmując współprace ze znanymi grafikami, czy tatuażystami z całej Polski. Na swoim koncie Medicine ma współpracę między innymi z Kają Renkas, Dawid Ryski czy Patryk Hardziej. Na stronie collaboration-art.wearmedicine.com znajdziesz pełen wykaz artystów, a po kliknięciu w dane zdjęcie przeniesie Cię to w zakładkę z opisem artysty i projektami stworzonymi dla marki. Aktualnie w sklepach znajdziemy dwie kolekcje limitowane tworzone przy współpracy z Jakubem Sokólskim oraz inspirowana legendami kolekcja Krzysztofa Wrońskiego.

medicine
źródło: KUBA SOKÓLSKI dla Medicine.com
medicine
źródło: KRZYSZTOF WROŃSKI dla Medicine.com

Po prostu WEAR MEDICINE!

Jeśli zastanawiasz się nad kupnem jakiejś rzeczy z ich sklepu – przestań, po prostu kup. Często może nie być okazji do ponownego zakupu, bo kolekcje limitowane znikają szybko, nawet bardzo. Sama jestem przykładem, zamiast kupić stacjonarnie w sklepie mieszczącym się 20 km od mojego domu wymarzoną sukienkę, pojechałam po nią do Gdyni, bo gdy już się namyśliłam, że chcę ją mieć była dostępna tylko nad naszym kochanym polskim morzem. Także miałam nauczkę, ale też wspaniałą okazję do wycieczki. Zdradzę Wam, że warto się rozglądać za przecenami w miesiącach gdzie wypadają wyprzedaże, ale też sama sieć Medicine często tworzy tygodniowe promocje np. kup jedną rzecz, na drugą dostaniesz 50%. Co bardzo się opłaca!

medicine
źródło: uncaro.pl / sukienka Medicine
medicine
źródło: uncaro.pl / t-shirt Medicine

Kolorowe włosy w stylu alternatywnym

kolorowe
źródło: grafika google

Kolorowe jak tęcza, a to tylko włosy!

Kolorowe jak tęcza. Dokładnie tak. Teraz możesz mieć na głowie dosłownie wszystko. Kolorowe włosy stały się hitem wśród ludzi z kręgów alternatywnych, ale nie tylko. Teraz już zwykły Kowalski może nosić niebieskiego irokeza. Jednak Polska, jak to Polska, jeszcze nam daleko do tego co „zagramanicą” się dzieje. Dlatego dziś kilka słów o kolorowych włosach i metodach ich pozyskania bez konieczności udania się do salonu fryzjerskiego. Od Ciebie zależy czy chcesz trwałego efektu, czy takiego którego po pierwszym myciu Twoich piór już nie będzie.

Zakazany owoc smakuje najlepiej

Pamiętam doskonale czas gdy bardzo chciałam mieć kolorowe włosy, jak moja idolka Le Happy. Niestety po pierwsze problem w szkole, bo było to surowo wzbronione, po drugie problem z rodzicami, których moje pomysły przerastały. Mimo iż już „-ścia” wiosen na karku mam, nie ciągnie mnie do tego ani trochę. Po pierwsze szkoda włosów, po drugie przy mojej długości walka z odrostem i ciągłym odświeżaniem koloru byłaby samobójstwem. Kolorowe włosy poszły więc w odstawkę. Ale rynek wychodzi nam na przeciw. Jest duży popyt na kolorowe włosy i specyfiki do ich kolorowania, tak więc firmy nie pozostały obojętne na nasze losy. Ja dzielnie przez nastoletnie życie unikałam farb, mimo iż stare przysłowie głosi, że zakazany owoc smakuje najlepiej, dopiero teraz zaczynam eksperymenty.

kolorowe
źródło: mój blog uncaro.pl

Kolorowe włosy w kilka minut i na kilka dni

Dzięki rozmaitym płynom, płukankom, tonerom i tym podobne, dostajemy to czego chcemy w minut kilka i na parę dni. Efekt jest, w zależności od rodzaju włosa naturalnego i jego koloru.

  • Na rynku istnieją spraye koloryzujące z takich firm jak np. Venita, albo Labolatorium Joanna.
  • Znajdziemy także płukanki marki np. Delia w trzech kolorach do wyboru (aktualnie jestem w fazie testów szarej).
  • Dostępne są także kremy koloryzujące np. L’oreal.
  • Ostatnią opcją o jakiej wiem są tonery, najpopularniejsze jakie znajdziemy np. na RockMetalShop.pl to te od Manic Panic.

Tak jak w przypadku sprayu czy płukanki efekt utrzymuje  się do pierwszego mycia, tak w przypadku kremu koloryzującego możemy mówić o 5-6 myciach. Najtrwalszy zabieg wykonamy przy pomocy tonerów, efekt zwany kolorowe włosy mamy murowany na 5-6, nie myć, a TYGODNI!

Poniżej podrzucam mix kolorowych, włosowych inspiracji znalezionych w sieci. Może kogoś z Was zainspiruje do stworzenia jakiejś wariacji na głowie.

kolorowe

kolorowe

kolorowe

kolorowe

kolorowe

źródło zdjęć: grafika google.

Inspiracje z Instagrama – TOP 5 alternatywnych kont

Inspiracje dla stylu alternatywnego – skąd je brać?

Inspiracje są wszędzie, rozejrzyj się dookoła siebie. Jednak szukanie ich na Pintereście zostawmy wszystkim Paniom chcącym być glamour. Inspiracje z Tumblr’a też zostawmy w spokoju, bo oprócz notatników z napisem Death Note czy magicznych drzew nie znajdziemy nic więcej. Potrzeba nam kopa! Powera! Miazgi! Musi być alternatywnie do granic możliwości. Odpalmy więc Instagrama z kubkiem kawy, albo dobrej herbaty w ręku, bo trochę nam tam zejdzie, a znalezione inspiracje koniecznie pobierzmy do folderu na komputerze, albo na telefon.. Odkąd pojawiła się aplikacja IG w sieci, coraz więcej użytkowników poświęca czas jemu niż Facebookowi (wyłączając z to Messangera, bez którego nie było by komunikacji międzyludzkiej – true story.). Aktualnie coraz więcej osób chce być na topie i dołączyć do społeczności, ogromnej jak Atlantyk. Niestety sprawa smutna i jakże oczywista – wybić się tam już ciężko, musisz mieć po prostu w sobie to COŚ. Tak naprawdę liczy się pomysł na prowadzenie swojego konta i w miarę ułożony schemat, wszystko musi być przemyślane żeby pasowało i już. Niby oczywiste ale jednak na moim koncie dalekie do wykonania. Ale tak, na IG mamy bardzo dużo kont w stylu alternatywnym, z których owe inspiracje czerpać możemy. Ja dzisiaj pokażę Wam 5 moich ulubionych, co nie zmienia faktu, że pozostała ilość które obserwuje moimi ulubionymi nie jest, bo wszystkie śledzę namiętnie i od dłuższego czasu.

Moje TOP 5 kont z Instagrama

@LUANNA

inspiracje

Bardziej znana pod pseudonimem LeHappy. Dziewczyna pochodzi z Peru, ale mieszka w Nowym Jorku. Obserwuję jej bloga od początku, jej styl co prawda ewoluował, ale musiała się tutaj znaleźć. Kiedyś bardzo grunge z rockowym pazurem, teraz już bardziej pod dyktando mody, z drogimi dodatkami ale równie alternatywnie jak kiedyś. Każda jej stylizacja to inspiracja do tworzenia nowych looków w jej stylu!

@DEADDSOULS

inspiracje

Ewidentnie widać, że wszystkie dziewczyny z dobrym stylem mówią po hiszpańsku. Inspiracje czerpane od tej będą więc na wysokim poziomie. Deaddsouls czyli Lydia ma świetne wyczucie stylu. U niej to zdecydowana mieszanka grunge z tumblr girl i witchy vibes.

@WIOLETH

inspiracje

Alabastrowa, prawie przeźroczysta cera, długie jasne włosy, prawie że andogeniczna uroda. Gdyby ktoś mi powiedział, że jest siostrą Wiedźmina – uwierzyłabym. Nosi się #naczarno, co dodaje jej charakteru i tajemniczości. U tej Pani również znajdziemy grunge + tumblr girl + witchy = przepis na milion udanych stylizacji. Czyż inspiracje zaczerpnięte od tej Pani pozwolą ludziom przejść obok Was obojętnie?

@TEQUILASTAR

inspiracje

Mówią, że inspiracje czają się na każdym kroku. Tutaj jest mrocznie i diabelsko. Prostota i minimalizm. Biel, czerń, szarości. SW tym wszystkim ona, naczelna wiedźma Instagrama. Niesamowita uroda i styl przywodzący na myśl gotyckie kreacje, wpołączeniu z pin-up’em ale nadal w uchochanej czerni. Alternatywnie bez zająknięcia.

@OLIVIAEMILYX

inspiracje

Pierwsze skojarzenie z tą Panią? Burza ognistych, długich, rudych włosów. Bardziej rodzima niż jej poprzedniczki, bo Londyn bliżej niż USA. Bez dwóch zdań kobieta bardzo alternatywna i nie da się jej wyrzucić z pamięci. Dodatkowo warto zwrócić uwagę, że Londyn i wszelkie jego okolice to miejsce gdzie inspiracje gonią inspiracje i wiele można z tego stworzyć!

A czy Wy macie, znacie, bądź lubicie jakieś konkretne konta w stylu alternatywnym na Instagramie?

Pomimo iż napisałam, że moje konto zostaje daleko w tyle i nie jest na nim aż tak alternatywnie, to zostawiam Wam również adres do niego. Może dla kogoś to co tam zamieszczam, również posłuży jako inspiracje do tworzenia swoich zestawów, czy zdjęć.

@UNCARO

inspiracje

 

 

Alternatywny, czyli jaki?

Alternatywny, modowy bunt
źródło: grafika google

Alternatywny – czyli jaki?

Definicja słowa „alternatywny” po wpisaniu w wyszukiwarkę, znanego i dobrego wujka Google nie pojawi się niestety od tak. Słowo to nie ma konkretnej definicji, a więc jest wieloznaczne, jeszcze nie na tyle zagłebione by można było pisać o nim eseje. Po krótce można jednak powiedzieć, że alternetywny, to taki, który łączy w sobie dwa style, lub to co aktualnie dzieje się w tej kwestii, czyli spajanie wielu stylów. Alternatywny to też, nowy, zupełnie awangardowy, nieprzewidywalny, często szokujący, przyciągający wzrok lub odrzucający. W wyszukiwarce wyskoczy zapewne hasło teatr alternatywny lub sztuka alternatywna, co nie mija się z wyjaśnieniem hasła.

alternatywny
źródło:  grafika google

Utarte schematy, czy jednak coś nowego?

Styl alternatywny to temat rzeka. Tak jak we wcześniejszym akapicie możecie znaleźć, że jest to coś nowego, tak ja z własnej obserwacji widzę, że mimo iż postęp technologiczny dalej nam wiele możliwości, a w sklepach  towarów wszelkich pod  dostatkiem, człowiek lubi wracać do starych czasów. Dlatego w stylu alternatywnym widzimy nawiązania do lat 70, 80, czy 90. Coraz częściej sięgamy też po lata 2000, uznawane za kicz i brzydotę. Jako że nie można owego stylu w żaden sposób skategoryzować widzimy mieszanki często wybuchowe, łączenie stylu grunge ze stylem plastikowej Barbie, gotycki styl uznawany za mroczny ze słodkim Hello Kitty wplecionym w swoje kanony. Tak tworzą się odłamy alternatywy, czyli styl Kawaii czy Lolita, czy cokowiel innego z czym dane nam się spotkać. Tak więc możemy powiedzieć, że ktoś już kiedyś dał przetarł szlak, a my go tylko na swój sposób przy wykorzystaniu nowych źródeł możemy dowolnie urozmaicać.

alternatywny
źródło: mój blog uncaro.pl

Czy mój styl jest alternatywny?

Sam musisz odpowiedzieć sobie na owe pytanie. Niekiedy wydaje nam się, że gustujemy w jednym stylu, załóżmy ubieramy się jak metale, ale po jakimś czasie stwierdzamy, że balansujemy na granicy dwóch stylów i żaden z nich nie jest przeważający. Wtedy śmiało możemy odpowiedzieć na pytanie zawarte w nagłówku w sposób pozytwny. Tak samo odpowie osoba która nazywa siebie hipsterem, gdzie miesza i łączy zarówno style nowoczesne, jaki i vintage, jak i kilka styli należących do danych subkultur. Jednak coraz częściej w wirtualnym świecie spotykam się z opinią, że każdy kto ma swój niepowtarzalny styl (w co raczej śmiem wątpić, bo ciężko już taki wykreować), może nazwać go alternatywnym.